KS Żupawa - strona nieoficjalna

METAMORFOZA W DRUGIEJ POŁOWIE, KS NIE POZOSTAWIŁ WĄTPLIWOŚCI KTO BYŁ LEPSZY

Kolejnym zwycięstwem zakończył się mecz naszej drużyny, tym razem nasi piłkarze pokonali na wyjeździe Sannę Zaklików po wielkich emocjach 3:2.

Mimo bardzo słabego początku meczu i bądź co bądź powolnego dochodzenia to optymalnej gry, nasz KS swe prawdziwe umiejętności pokazał w drugiej części spotkania, gdzie przechylił szalę zwycięstwa na własną korzyść a wynik 2-3 to najniższy wymiar kary dla zespołu z Zaklikowa.


Nasza drużyna w mecz weszła bardzo słabo. Mimo iż to nasz KS był drużyną która częściej utrzymywał się przy piłce to rywale bardzo często zagrażali naszej bramce. Proste a nawet bardzo proste błędy w defensywie powodowały, że to gospodarze z dość dużą łatwością zdobywali gole. Najpierw w 7 minucie precyzyjnym strzałem z 14 m zawodnik gospodarzy pokonał naszego bramkarza. Potem w 14 minucie po jeszcze większych indywidualnych błędach obroni, rywal wyszedł w sytuacji sam na sam i nie miał problemów z pokonaniem Maciąga po raz drugi. Defensywa KS Zupawy niczym nie przypominała tej defensywy z przed tygodnia z meczu z Siarką. Dwa szybkie gole sprawiły, że Sanna była niesłychanie pewna siebie.  W dalszej części meczu przynajmniej do 35 minuty KS Żupawa miała ogromne problemy ze skonstruowaniem groźnej akcji mimo iż mieliśmy procentową przewagę w grze. Sanna grała na luzie i w tych minutach to tylko oni siali zamęt pod naszą bramką, i tylko nieporadność gospodarzy sprawiła, że Zaklików nie zdobył kolejnych goli. Nasz klub w końcu zaczął odzyskiwać swój blask i w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy wreszcie stwarzał zagrożenie i to poważne pod rywala bramką. Nasze ataki szybko przyniosły skutek w 42 minucie gdzie świetne dośrodkowanie Dudka wykorzystał Kozłowski, który pokonał bramkarza Sanny strzałem z główki z 5m. Wynik do przerwy brzmiał 2-1 dla Zaklikowa. A co do naszej drużyny to była jedna z gorszych połów tego sezonu, jednak zalążek dobrej gry w dalszej części meczu już był w tych końcowych minutach gry  pierwszej połowy.

Kontynuując grę z końcówki pierwszej połowy nasz KS zaczął drugą połowę od zdecydowanych ataków. 
Już na samym początku po dośrodkowaniu z rożnego Różycki minimalnie przestrzelił z 2m tuż nad poprzeczką.  W 53 minucie gospodarzy uratował słupek po strzale Dudka. Gol wyrównujący wpadł w 55 minucie po fantastycznym strzale z rzutu wolnego Różyckiego Damiana z 16m. KS Żupawa kompletnie dominując grę w drugiej połowie stwarzała kolejne swe okazje na zdobycie gola, między innymi trzy razy wypracował sobie okazję Laskowski, groźnie było za sprawą Kozłowskiego, Kozieł Z. czy Wolaka.  KS Żupawa grała z polotem, Sanna jeżeli w tej połowie przeprowadzała ataki to były już zupełnie nie groźne. Wreszcie nadeszła 77 minuta. Wprowadzony parę sekund wcześniej Duma przeprowadził sprawną akcję prawą flanką, podał do Wolaka który zagrał do Laskowskiego, nasz zawodnik świetnie się zastawiając obrócił się i wspaniale uderzył na bramkę pokonując bramkarza rywali dając prowadzenie KS Żupawie. Pozostałe minuty bez wątpienia nadal należały do KS Żypawy która nie pozwoliła praktycznie na nic przeciwnikowi. Nasz KS zdobył 4 bramkę w 89 minucie, jednak sędzia uznał że wcześniej dośrodkowana piłka przekroczyła końcową linię boiska i gola strzelonego przez Laskowskiego nie uznał. (gol powinien być uznany, co pokarze skrót meczu) Laskowski przechodząc z defensywy do ataku w drugiej połowie był zdecydowanie najgroźniejszym piłkarzem dla bramkarza Sanny Zaklików. 
Mecz zakończył się w 93 minucie i raczej można powiedzieć, że KS Żupawa bez wątpienia mimo słabszej pierwszej połowy zasłużyła na to zwycięstwo.

Dodam gol strzelony w 42 minucie był pierwszym strzelonym golem w pierwszej połowie w meczu wyjazdowym przez KS Żupawę.
 

Bramki z meczu można obejrzeć już na KS ŻUPAWA TV. Zapraszam http://www.youtube.com/channel/UCVvs5PKAR0oUEGAZTHIAIrQ